miał stopy zbrukane pyłem i przykurzone skrzydła
z nami po drodze mu było,na ziemi życie wybrał
nic już nie było mu obce tęsknoty i słabości
zwykłe radości i smutki nie tęsknił do swiętości
bóg załamywał dłonie -kołysał dzwony w kościele
zginiesz w tym babilonie wracaj do nieba aniele
twoje anielskie serce nie zniesie doczesności
wracaj i nie grzesz więcej- leć w góre ku jasności
lecz on tam gdzie był został i żył jak zwykły człowiek
bywało ciężko i gorzko czasem łzę ścierał z powiek
braci w kłopotach wspierał brudnymi skrzydłami ogrzewał
a wieczorami w knajpie wódką smutki zalewał
czy upadł, grzech popełnił i duszę swą utracił
kiedy przez bezmiar żalu kogoś ku światłu prowadził?
autor: babulka
pogranicze to czyściec - medytacja i modlitwa
OdpowiedzUsuńciekawa grafika
Dziękuję Jagusiu :)
Usuń